ColorMag

Blog o prawach konsumenckich oraz reklamacjach

Prawo Kowalskich

Czy zastrzeganie sobie prawa przez bank do obciążenia konsumenta kosztami może być niezgodne z prawem?

Kredyty to trudny temat. Oprócz zwrotu kapitału każdy konsument zobowiązany jest oddać dodatkowe koszty, odsetki oraz prowizję. Wydawać się może, że jest to nieuniknione i trzeba liczyć długoletnią spłatą. Okazuje się, że taka sytuacja może się zmienić. Jak to zrobić spłacając tylko kapitał? Pewne stwierdzenia lub błędne zapisy w umowie mogą umożliwić nam skorzystanie z sankcji kredytu darmowego. 

Stworzenie umowy kredytowej to trudna sztuka. Cała konstrukcja takiego dokumentu musi spełniać ustawę o kredycie konsumenckim. Oprócz tego wszystkiego bank przygotowując umowę dla klienta musi uważać na słowa. Niektóre stwierdzenia mogą w sposób rażący naruszyć dobro konsumentów. Chodzi oczywiście o stosowanie klauzul abuzywnych (niedozwolonych) wprowadzających kredytobiorców w błąd. Jakiekolwiek błędy w umowach kredytowych otwierają klientom ścieżkę do spłacania samego kapitału. Czasami nieodpowiednie zapisy to czysta „gra słów”.

Bank zastrzega sobie prawo do obciążenia klienta kosztami – zdanie warte nawet 30 000 zł ?

To wszystko zależy o konkretnej sytuacji i tego o jakich kosztach informuje nas kredytodawca. Nie mniej jednak zdanie „Bank zastrzega sobie prawo do obciążenia klienta kosztami” może nosić znamiona klauzul abuzywnych. Spróbujmy odnieść powyższe zdanie do konkretnego zapisu w umowie.

Jak możemy zauważyć powyższa adnotacja jest z umowy kredytowej, która opisuje skutki braku płatności rat. Bank dokładnie określa swoje działania, które noszą znamiona wyłączności do samej decyzji o kosztach wynikających z nieprzestrzegania warunków umowy. W tym miejscu warto sprawdzić znaczenie zdania „zastrzec sobie prawo” w celu zrozumienia całej wypowiedzi ze strony kredytodawcy. Zajrzyjmy w takim razie do słownika języka polskiego. Okazuje się, że zastrzeganie sobie prawa to gwarantowanie czegoś. W tym przypadku chodzi o koszty związane z różnymi czynnościami prowadzonymi przez banki (np. windykacja). Niestety w związku z brakiem spłaty zobowiązania sprawa może się również skończyć w sądzie.

Przeszukując dokładnie Internet możemy znaleźć bardzo podobne deklaracje innych banków. Dlaczego podobne? Na powyższym screenie widzimy, że dwa słowa zmieniają szyk całego zdania. Kluczowe słowa to: może oraz zasądzonych. Już na pierwszy rzut oka widzimy, że oba screeny wskazują to samo. Różnicą jest jedynie przekaz. W drugim przypadku bank może obciążyć kredytobiorcę kosztami, które może zasądzić sąd dla konkretnej sprawy. Co to oznacza dla konsumenta? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na art.5 ust.1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz. U. z 2017 r. poz. 2070). Znajdziemy tam zapis, który wyraźnie mówi, że nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

Osoba czytająca stosowne zapisy może odczuwać strach pójścia do sądu, ponieważ bank „gwarantuje” sobie obciążenie konsumenta kosztami procesu sądowego. W tym miejscu zwróćmy uwagę, że o ewentualnych kosztach (i co najważniejsze zasądzonych) decyduje sąd. Widzimy to na drugim screenie. Nie bez powodu te informacje się różnią. Zapisy mówiące o zastrzeganiu sobie prawa przez bank to bardzo śliski temat. Tego typu sytuacje oparły się już o klauzule niedozwolone.

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *